Koniec sezonu turystycznego i piękna słoneczna pogoda wygoniła nas z domu. Braliśmy pod uwagę dwie opcje: Gorce z Turbaczem czy wybrzeże Bałtyku. Wybór padł na wybrzeże.
A więc, jedziemy do Władysławowa, miasta położonego pomiędzy, Półwyspem Helskim a Przylądkiem Rozewie.
Bez problemu, znajdujemy kwaterę w zacisznej uliczce. Samochód na parking, bagaże do pokoju a my gonimy nad morze, powitać Neptuna. Piękne piaszczyste plaże, z których słynie „Władek”, pięknie złocą się w promieniach słonecznych. Całe popołudnie spędzamy na spacerze i dopiero po zachodzie słońca, wracamy do pokoju.
Kolejne dni, spędzamy na zwiedzaniu miasta i okolic. Oczywiście, korzystamy z kąpieli, tak słonecznych jaki i wodnych. Woda, jest tak ciepła, że nie chce się wychodzić na brzeg.
Pozostałe dni zwiedzamy, Rozewie z latarnią morską w której znajduje się muzeum, Jastrzębią Górę z Lisim Jarem, klifowym wybrzeżem oraz „Gwiazdą Północy”. Właśnie tu jest najdalej wysunięty na północ punkt, polskiego wybrzeża.
Jest to już nasza, szósta wizyta w grodzie Neptuna, ale ciągle zasługuje na to, aby poświęcić chwilę na odwiedziny. Dlatego na ostatni dzień, zostawiamy sobie, całodzienną wycieczkę do pięknego, jak zwykle Gdańska.
Z żalem opuszczamy piękne i słoneczne wybrzeże. W zaciszu domowym, będziemy układać kolejne przyszłoroczne spływy kajakowe i inne wyjazdy.
Pyra i Sadzeniak
GALERIA
WŁADYSŁAWOWO
JASTRZĘBIA GÓRA
GDAŃSK